Kiedy dowiedziała się o ciąży, Weronika nie wiedziała, co robić, była zrozpaczona. Dziewczyna postanowiła pozbyć się dziecka, dopóki nikt o tym nie wiedział.
Weronika studiowała za granicą, uczyła się pilnie i ukończyła studia z wyróżnieniem. Jej rodzice pokładali w niej duże nadzieje, chcieli, aby została dyplomowanym chirurgiem. Marzyli o jej przyszłej karierze.
Na uczelni było wielu studentów, życie młodzieży toczyło się pełną parą. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie i sprawdzić swoją wiedzę w praktyce.
W okresie studiów wszyscy nawiązywali nowe znajomości, rodziły się miłości. Werka nie była wyjątkiem. Spotkała go właśnie tam – Paweł. To z nim planowała przyszłość.
Młodzi wynajęli mieszkanie. Mieli własne życie. Pewnego dnia Weronika straciła przytomność, dobrze, że koledzy zabrali ją do szpitala. W ten sposób dziewczyna dowiedziała się, że spodziewa się dziecka.
Tego samego dnia zostawił ją chłopak. Wróciła do domu, a tam nie było jego rzeczy. Dziewczyna była zrozpaczona. W głowie kłębiły się myśli. Co powinnam zrobić? Dokąd iść? Wrócić do domu do rodziców?
Weronika spróbowała. Rodzice nie spodziewali się takich wiadomości i wyrzucili ją z domu:
– Czy ty w ogóle myślałaś, kiedy to robiłaś? Sama zrujnowałaś swoją przyszłość! Zainwestowaliśmy w ciebie i w twoje wykształcenie tyle pieniędzy i wysiłku, a ty tak się odwdzięczasz! Idź stąd!
Biedna dziewczyna wróciła do wynajętego mieszkania ze łzami w oczach, straciła wszelką nadzieję. Na szczęście przez miesiąc nie musiała jeszcze płacić za mieszkanie. Minął tydzień, a ona postanowiła pozbyć się dziecka, dopóki nikt się nie dowiedział.
W drodze do lekarza Weronika spotkała swojego kolegę. Po prostu spacerował z psem i postanowił jej towarzyszyć. Po drodze rozmawiali, ale dziewczyna nie mogła się powstrzymać i zaczęła płakać. Kolega nic nie rozumiał, zaczął pytać, co się stało. Werka wszystko mu powiedziała, nie mogła już dłużej milczeć.
– Usiądźmy, coś ci opowiem. Weronika, nie bądź niemądra. Masz całe życie przed sobą, dasz radę. Jeśli zdecydujesz się na aborcję, stracisz swoją najbliższą osobę.
– Jak mam żyć? Sama z dzieckiem?
Rozmowa zeszła na to, że rodzice Pawła mieszkają w tym samym mieście.
– Słuchaj, a jego rodzice o tym wiedzą? To, że on jest kompletnym draniem, nie znaczy, że jego rodzina jest taka sama.
– No nie, dlaczego mam do nich iść. Ich syn uciekł, a ja przychodzę do nich z brzuchem.
– Nie będzie tak źle, daj rękę, idziemy.
Robert i jego pies Barry zaprowadzili mnie do rodziców Pawła i wyjaśnili, że przecież mają prawo znać prawdę.
Ojciec i matka Pawła długo na nas patrzyli, ale mnie wysłuchali. Zaprosili nas do pokoju, żebyśmy nie stali w progu i powiedzieli:
– Wierzymy, że Bóg rządzi światem. Czekaliśmy na wnuki. Paweł wyjechał i nie planuje wracać, nic nam nie powiedział. Nie możemy zmusić go, żeby zmienił decyzję, ale nadal możemy zostać dobrymi dziadkami. Dziękujemy, kochanie, że do nas przyszłaś. Pomożemy ci we wszystkim! Urodzisz dziecko, będziesz się dalej uczyła i wszystko się ułoży. Zostaniesz sławnym chirurgiem!
Czasami rodzice potępią, a teściowie zaakceptują.