Pieniądze nie są najważniejsze w życiu

Za każdym razem, gdy sobie o tym przypominam, wywołuje to burzę emocji w mojej duszy. Łamie mi serce, gdy zdaję sobie sprawę, jak podstępni i zazdrośni potrafią być ludzie. Nigdy nie byłam w stanie zrozumieć tych, którzy umierają z zazdrości patrząc na innych.

W ciągu mojego życia wielokrotnie słyszałam od moich przyjaciół zdanie: ” Szczęśliwi są ludzie, którzy mają pieniądze, samochód i dobrze się ubierają”. Dokładnie tak samo myślała Marta, o której opowiedziała mi przyjaciółka, oto jej historia:

Dwa lata po ślubie Marty z Grzegorzem, urodziła im się córeczka. Byli zwykłą rodziną, nie różniącą się od innych. Mąż pracował i otrzymywał przeciętne wynagrodzenie. Grzegorz robił wszystko w domu i był wspaniałym troskliwym tatą, odpowiedzialnym i życzliwym, oraz duszą towarzystwa.

Nie zabiegał o duże pieniądze, bo był pewien, że i tak żyje im się wystarczająco dobrze. Co roku zabierał rodzinę nad morze, ubierał żonę i córkę, kupował wszystko, co potrzebne do domu.

Czasami napił się z kolegami, ale w domu nigdy nie robił scen. Jednak Marta tego nie lubiła, co było niezrozumiałe dla jej znajomych i przyjaciół, przecież miał prawo raz za czas wyjść z kolegami na piwo. Jego żona jednak, nie długo się na niego gniewała, było jej z nim wygodnie, mogła chodzić gdzie chciała, bo wiedziała, że w domu jest ugotowane i posprzątane.

Po jakimś czasie Marta zaczęła być dosyć oziębła dla męża, a potem okazało się, że podkochuje się w swoim sąsiedzie Irku. Cały czas opowiadała o nim z podziwem swoim koleżankom. Chwaliła go, że zawsze jest zadbany, ma modną fryzurę, ubiera się stylowo, a do tego ma drogi samochód. Kobieta ciągle zwracała uwagę na swojego sąsiada, flirtowała z nim, jak tylko umiała. Irek widział to wszystko, ale w żaden sposób nie okazywał zainteresowania sąsiadką. Uśmiechnął się tylko do niej, gdy ją zobaczył.

Marta była pewna, że sąsiadowi też się podoba. Zaczęła bardziej dbać o siebie, aby przy spotkaniu z Irkiem, wyglądać bardziej atrakcyjnie. Zaniedbała zupełnie męża, nawet na niego nie spojrzała. Czepiała się każdego drobiazgu, aby mieć jakikolwiek pretekst do kłótni.

Grzegorz widział to wszystko i był tym bardzo zaniepokojony. Pewnego dnia zdecydował się na szczerą rozmowę z żoną i zadał jej wprost pytanie:

– Marta, czy możesz mi wyjaśnić, dlaczego nasz związek tak bardzo się zmienił? Masz kogoś?

Na pytanie męża, kobieta odpowiedziała:

– Czy możesz mi powiedzieć, dlaczego inni ludzie dbają o siebie, kupują drogie samochody, mają pieniądze i wiedzą, jak zarabiać, a Ty nic w swoim życiu nie osiągnąłeś! Spójrz na swojego sąsiada, tak powinien wyglądać prawdziwy mężczyzna. Ty nie dosyć, że masz groszową pensję, to jeszcze jak wyglądasz?

Mężczyzna siedział i słuchał żony, a krew się w nim gotowała.

Słuchał i słuchał, a potem jej odpowiedział:

– Zawsze żyłem dla mojej rodziny, która jest dla mnie najcenniejszą rzeczą, jaką mam. Tak, moja pensja może być groszowa, ale nie jesteśmy biedni. A po co nam samochód, dobrze nam się żyje bez niego, to tylko niepotrzebny wydatek. Kto potrzebuje tego popisywania się? Ty i Twoja córka jesteście dobrze ubrane, nasz dom jest zawsze zadbany i przytulny. Gotuję doskonale, zawsze pomagam Ci w domu i opiekuję się Tobą, a Ty mówisz mi takie rzeczy. Bardzo mi przykro, że nie spełniam Twoich oczekiwań, ale Bóg wie, że zawsze robiłem wszystko, abyś czuła się szczęśliwa.

Mąż był przygnębiony, bo nie wiedział, co ma zrobić, żeby utrzymać rodzinę. Zastanowił się nad tym i zaczął rozważać w głowie różne opcje.

Pewnego dnia, wracając z pracy, Grzegorz zobaczył swojego sąsiada i postanowił podejść do niego i porozmawiać. Powiedział sąsiadowi, jak jego żona porównuje go do niego i wypomina mu, że nie jest taki jak on.

Irek wysłuchał mężczyznę, po czym odpowiedział:

– Jaka niepoważna jest Twoja żona. Czy ona nie widzi, jak bardzo cenisz swoich bliskich. Wielokrotnie obserwowałem Was i podziwiałem Waszą rodzinę, jacy jesteście szczęśliwi. Jestem zupełnie samotny, bo nie mogę spotkać kogoś, kto pokocha mnie za nic, a nie za moje pieniądze. Marzę o tym, żeby mieć rodzinę i dzieci, ale jakoś się nie układa.

Mężczyźni uścisnęli sobie dłonie i poszli w swoją stronę.

Tego samego dnia Irek spotkał sąsiadkę i powiedział jej:

– Marta, nie rób głupich rzeczy i nie zarzucaj swojemu małżonkowi, że nie jest podobny do mnie. On bardzo cię kocha, nie ma potrzeby robić takich porównań, bo jest ode mnie lepszy. Nie wiesz nic o moim życiu. Tak, mam pieniądze, ale nie mam szczęścia. Nie chodź za mną, nie obserwuj mnie ciągle, zajmij się swoją rodziną.

Kiedy kobieta zdała sobie sprawę z tego, co powiedział jej sąsiad, natychmiast pobiegła do męża, prosząc o wybaczenie.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *