Mój syn domaga się, abym przeprosiła jego żonę

Mój syn bardzo szybko dorastał, zanim się zorientowałam, umawiał się z dziewczynami i zakochiwał. Jego pierwsze doświadczenie było niepowodzeniem, potem poszedł służyć do wojska, a kiedy wrócił, powiedział, że chce się ożenić.

Nie ucieszyłam się z tej wiadomości, bo Artur był jeszcze bardzo młody. Nie byłam przeciwna małżeństwu, ale starałam się wytłumaczyć, że to bardzo poważny krok. Widziałam moją synową, wyglądała na miłą dziewczynę, odnosiła się do mnie z szacunkiem, była grzeczna. Ogólnie rzecz biorąc, poddałam się i dałam mu wolną rękę.

Po ślubie dzieci zamieszkały ze mną. Mam duży dom, więc było wystarczająco dużo miejsca dla wszystkich. Nie miałam nic przeciwko wspólnemu zamieszkaniu, bo po śmierci męża czułam się samotna. Byłam w pracy 24 godziny na dobę, nie mielibyśmy zbyt wiele czasu, żeby się spotykać.

Wkrótce moja synowa zaszła w ciążę, czekałam na wnuczkę jak na cud. Tyle, że Wiktoria bardzo się w tym czasie zmieniła. Przestała robić cokolwiek w domu, była niegrzeczna i myślała, że jest szefem. Moja synowa tylko jadła i oglądała telenowele, byłam dla niej jak służąca. Po pracy musiałam brać się do roboty, wszystko prać, gotować i sprzątać.

Kiedy urodziła się Daria, byłam wniebowzięta. Mój syn musiał znaleźć inną pracę, bo potrzebował więcej pieniędzy. Synowa nadal nic nie robiła, czułam, że jestem wołem roboczym. Oprócz obowiązków domowych, przejęłam jeszcze opiekę nad moją wnuczką. Wiktoria Leżała z telefonem i zupełnie nie zwracała uwagi na płacz dziecka.

W nocy również spała ze mną moja wnuczka, jej matka nie chciała do niej wstawać. W dzień też trudno jej było wyjść z wózkiem na spacer. Próbowałam jej mówić, że czas przestać być leniwym i zająć się swoimi obowiązkami, ale nawet mnie nie słuchała.

Nie raz tłumaczyłam, że ciężko mi samej sobie ze wszystkim poradzić, ale czy ktoś mnie słyszał? Sterty naczyń, brud, pranie, Daria dorastająca sama, bez opieki matki. Pewnego dnia moja cierpliwość się skończyła, kiedy wróciłam z pracy do domu i zastałam znowu bałagan, zaczęłam sprzątać i gotować obiad, nagle weszła synowa:

– Nakarm ją, chcę wziąć prysznic.

– Nie zrobiłam jeszcze kolacji – powiedziałam

– Ale ona jest głodna! – krzyknęła synowa.

– Dlaczego nic nie gotowałaś przez cały dzień? Dlaczego nie posprzątałaś? Wróciłam do domu z pracy, a Ty co robiłaś? Nie możesz ugotować makaronu dla dziecka?

Wiktoria się obraziła i poszła do swojej matki. Mój syn domaga się teraz, żebym ją przeprosiła. Powiedziała wszystkim, że ją wyrzuciłam, ale nie mam zamiaru przepraszać, nie czuję się winna.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *