W tym roku podchodzę do egzaminów maturalnych. Odkąd zaczęłam uczyć się w liceum, zawsze marzyłam o studiach medycznych. Niestety, przez moją mamę najprawdopodobniej wszystkie plany legną w gruzach, a ja mogę zapomnieć o dalszej edukacji.
Mieszkam razem z rodzicami i dwójką młodszego rodzeństwa. Moja mama nigdy nie pracowała, całe życie zajmowała się domem i dziećmi, a tata był pracownikiem zakładu z segregacją odpadów. Pamiętam, że nigdy nie mogliśmy pozwolić sobie na wyjście do kina czy wycieczkę – każdy grosz był dla nas ważny. Dlatego od pół roku zaczęłam udzielać korepetycji, a weekendami dorabiam jako kelnerka w pizzeri – wszystko po to, by zaoszczędzić na pierwsze studenckie miesiące, bo wiem, że rodzice nie będą w stanie mi pomóc.
Wszystko jednak zmieniło się kilka miesięcy temu. Mój tata miał wypadek samochodowy i potrzebował rehabilitacji. Przeszedł na rentę, ale była ona bardzo niska, teraz zdecydowanie nie wystarcza nam na podstawowe potrzeby.
Moje rodzeństwo jest już w dużej mierze samodzielne i może samo o siebie zadbać w wielu kwestiach. Niestety, mama w ogóle nie chce przyjąć do wiadomości, że powinna choć na kilka miesięcy znaleźć pracę, by wspomóc budżet. Znalazłam jej nawet zajęcie – w naszej pizzerii potrzebny jest ktoś na cały etat do pracy w kuchni. Rozmawiałam już nawet z szefem, który zna naszą sytuację i zgodził się zatrudnić mamę, pomimo braku doświadczenia – wystarczyłoby wykonać badania i przyjść na dzień próbny.
Mama jednak opiera się ze wszystkich sił, przyzwyczaiła się do przebywania w domu i zajmowania się nami, choć jesteśmy już przecież wystarczająco dojrzali i nie potrzebujemy całodobowej opieki.
Tata nie wie jak rozmawiać z mamą, jest załamany, bo nie ma pojęcia jak spiąć budżet, by wystarczyło na wszystko. Martwię się o jego zdrowie, więc zdecydowałam się dołożyć z własnych oszczędności do rachunków, ale jest mi naprawdę przykro, bo wiem, że każda złotówka oddala mnie od marzeń.
Przez cały okres nauki robiłam i nadal robię wszystko, by dostać się na wymarzone studia. Mam jednak dylemat, czy mogę wyjechać i zostawić całą rodzinę jedynie z niską rentą taty? Z drugiej strony wiem, że powinnam zadbać o swoją przyszłość, moja mama powinna przejąć na siebie odpowiedzialność podreperowania budżetu, a nie zrzucać ten obowiązek na mnie.