Mój ojciec nie chciał takiego zięcia i zabronił nam się spotykać. Po latach wciąż wracam wspomnieniami do dawnej miłości

Wczoraj obchodziłam już sześćdziesiąte piąte urodziny. Dzieci zorganizowały mi piękną rodzinną uroczystość, a wnuczka z małą pomocą upiekła tort z truskawkami. Jestem dumna, że mam ich wszystkich – kochającego męża, wspaniałe dzieci i wnuki. Czasem jednak wracam wspomnieniami do mojej miłości z czasów szkolnych i zastanawiam się, jak wyglądałoby moje życie teraz.

Razem ze mną do klasy chodził Franciszek. Na początku nie zwracaliśmy na siebie uwagi, ale z czasem zaczęły rodzić się uczucia. Franciszek zabiegał, by zostać marynarzem i podróżować po świecie. Po szkole miał wyjechać na studia daleko od domu, by zdobyć fach i pewny zawód. Planowaliśmy, że też wyjadę i zacznę studiować, być może na tym samym uniwersytecie, choć nie miałam wybranego kierunku, nie wiedziałam, co mnie interesuje.

Uznaliśmy, że najrozsądniej będzie wspólnie mieszkać w akademiku – byliśmy młodzi i niestraszne były nam tak pochopne decyzje. Z jakiegoś powodu jednak mój ojciec nie chciał takiego zięcia i zabronił nam się spotykać. Dziś wiem, kiedy jestem już dojrzałą kobietą, że kierował się wtedy logiką i troską o mnie, ale pamiętam, jak wtedy buntowałam się i krzywdziłam go słowami.

On jednak twardo stał przy swoim stanowisku:

– Nie, chłopcze, nie oddam za Ciebie mojej córki. I nawet nie pytaj.

Och, jak płakałam przez niejedną noc, ale mimo to nie sprzeciwiłam się woli ojca. Wtedy szacunek do rodziców był świętością, nie to, co teraz. Franciszek wyjechał, ja nie poszłam na studia, tylko zaczęłam pracę jako pomoc krawcowej i kilka lat później wyszłam za chłopaka z sąsiedztwa, który dziś nadal jest moim mężem.

Ostatnio za pomocą Facebooka odnalazła mnie córka mojej dawnej miłości. Napisała, że Franciszek zmarł dwa miesiące temu, ale w ciągu swojego życia czasem o mnie wspominał. Uznała, że powinnam wiedzieć o jego odejściu. Też miał żonę i szczęśliwą rodzinę jak ja.

Nigdy nie zamieniłabym mojego obecnego męża na kogokolwiek innego, ale bywa, że sama wracam wspomnieniami do wcześniejszych czasów. Trudno zapomnieć o miłości, która skończyła się tak nagle, ludzie noszą ją w sercu przez lata.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *