– Witam, co podać?
– Czy mogę prosić o 30 dk pokrojonej kiełbasy?
Sprzedawczyni wyjęła wędlinę z lodówki i powiedziała, że niestety nie może jej pokroić, ponieważ mają zepsutą maszynę.
Kobieta była niezadowolona, ponieważ nie pokroi jej sama tak cienko, aby było dużo plasterków.
– Jak to możliwe, że taki duży sklep, a nie ma sprawnej krajalnicy!
– Cóż, obiecali, że jutro ją naprawią – tłumaczyła się pani za ladą.
– Nie kupuję kiełbasy dla siebie, tylko dla syna. Kiedy jestem w pracy, sam robi sobie kanapki. Układa wszystko pokrojone na kromce chleba i podgrzewa w mikrofalówce. Tylko tak potrafi zrobić sobie posiłek. Proszę pokroić mi ją ręcznie, na pewno macie ostre noże.
– Nie mogę jej kroić ręcznie, nie wolno nam.
– To co mam zrobić?
– Musi ją pani sama pokroić w domu, lub kupić kiełbasę pakowaną próżniowo, jest już pokrojona.
– Nie, ja nie kupiuję pakowanej wędliny w paczkach.
– Przykro mi, ale w takim razie nie mogę pomóc. Ja też mam syna, on potrafi sam pokroić wszystko, co trzeba. Może powinna pani swojego nauczyć.
– Mój syn ma dopiero 13 lat, nie pozwalam mu obsługiwać noża! A co jeśli zrobi sobie krzywdę? Co za fatalne usługi świadczy Wasz sklep! Nie przyjdę tu więcej!
Sprzedawczyni podała kiełbasę klientce, a ta przewróciła oczami w niezadowoleniu.
– Chłopak ma 13 lat i nie potrafi sobie sam pokroić. Nie powinna go matka tak rozpieszczać – mruknęła pod nosem ekspedientka.
– Doskonale panią słyszałam! Proszę nie być niegrzeczną! – odpowiedziała klientka.