W południe otwarty dziś został tunel w Świnoujściu, który łączy wyspy Wolin i Uznam oraz centrum Świnoujścia z resztą kraju. Tunel o łącznej długości 1,78 kilometra pozwoli mieszkańcom i turystom przeprawić się przez Świnoujście w ciągu kilku minut, bez konieczności oczekiwania w kolejkach na przeprawę promem. Wydarzenie nie umyka niemieckim mediom.

– „Inauguracja dużego projektu infrastrukturalnego pod rzeką Świną jest świętem dla wyspy Uznam. Ale realizacja 220-milionowego projektu pokazuje również stronie niemieckiej, jak bardzo ostatnio spała i że musi teraz szybko działać w kwestiach drogowych”

– pisze „Ostsee Zeitung”.

Niemieccy dziennikarze z uznaniem wypowiadają się o realizacji inwestycji. Wskazują, że budżet w wysokości 220 mln euro „był ściśle przestrzegany”.

– „Polska potrzebowała zaledwie trzech i pół roku na zbudowanie 1800-metrowego przejścia przez Świnę”

– zauważa dziennik.

W ocenie autora „Polacy pokazują Niemcom porażki z poprzednich lat”. Przypomina, że planowany most na Uznam „był kilkakrotnie opóźniany; obecnie jego ukończenie planowane jest dopiero na 2028 r.”.

– „Na niemieckich drogach wyspy Uznam są duże korki, a dobra koncepcja dotycząca transportu autobusowego i kolejowego wciąż nie została wdrożona”

– podkreśla.

Dodaje, że Niemcy muszą szybko przyspieszyć realizację swoich projektów, bo inaczej „wielu gości po prostu szybko przejedzie przez tunel do Polski – i zostanie tam na wakacje”.

Odpływu gości na polską stronę rzeczywiście obawia się niemiecka branża turystyczna.

– „Organizacje turystyczne już kilka lat temu apelowały do rządu Meklemburgii-Pomorza Przedniego o stworzenie planu przyszłościowego dla cesarskich kurortów tak, aby nie pozostawały one pod względem inwestycyjnym w tyle za szybko rozwijającym się Świnoujściem czy Międzyzdrojami. Ich zdaniem w przeciwnym razie niemieckim kurortom może grozić nawet 10-procentowy spadek ogólnej liczby turystów, którzy już teraz po polskiej stronie mają większy wybór bazy noclegowej. Także ceny, mimo inflacji, wciąż pozostają nieco niższe niż w Niemczech”

– zauważa portal dw.com.