Teresa nie traktowała dobrze, swojego jedynego syna. Kiedy był już żonaty, odwdzięczył się matce tym samym

Teresa wyszła za mąż w wieku 20 lat, a w wieku 22 lat urodziła swoje pierwsze i jedyne dziecko. Nie chciała więcej potomstwa. Kiedy urodził się jej syn, oddali go do babci. Raz w miesiącu, wysyłali jej pieniądze i żyli na luzie. Dwa lata później, musieli zabrać Szymona do domu, ponieważ babcia sie rozchorowała. Kobieta była wściekła i posłała syna do żłobka, a potem do przedszkola, by rzadziej z nim przebywać. W szkole chłopiec nie słuchał nikogo. Nie umiał ani czytać, ani pisać. Próbowano wezwać jego rodziców do szkoły, ale matka nie miał czasu.

Pewnego dnia, ojciec Szymona wybrał się do szkoły, na zebranie rodziców. Nauczyciele wykorzystali sytuację i powiedzieli mu o wybrykach syna. Gdy mężczyzna wrócił do domu, chłopak dostał pasem. Kiedy ich syn skończył szkołę, Teresa wysłała go do pracy w fabryce. To właśnie tam poznał swoją przyszłą żonę. Dyrekcja fabryki, dała młodej rodzinie mieszkanie zakładowe. Potem pojawiły się wnuki, ale babcia była wobec nich obojętna. Od czasu do czasu, wysyłała maluchom pieniądze na święta.

Nadszedł dzień, w którym kobieta musiała przejść na emeryturę. Chciała zorganizować wytworne przyjęcie. Postanowiła więc zwrócić się do syna:

– Wysłałam Ci  trochę pieniędzy na konto. Idź z Marzeną do sklepu i kup jedzenie oraz dekoracje. U Was będziemy świętować moją emeryturę.

– Dobrze mamo.

Szymon z żoną, wysłali dzieci na wieś do teściów, żeby nie przeszkadzały i zaczęli przygotowywać się do święta. Kiedy wszystko było gotowe, przyjechała matka i zarządziła:

– Dobrze, teraz idźcie do kuchni. Przyjdą goście, musimy z ojcem ich ugościć. Jak wyjdą, to będziemy z Wami świętować.

Młode małżeństwo posłuchało matki i poszli do kuchni. Przez całą noc towarzystwo jadło, piło i tańczyło, a kiedy wyszli nad ranem, kobieta weszła do kuchni i powiedziała:

– Został jeden kawałek ciasta, podzielcie go między siebie. Jesteśmy zmęczeni, wracamy do domu, nie mam siły już z Wami siedzieć.

Szymon był bardzo zdenerwowany i urażony. Tydzień później, zadzwoniła do niego matka:

Synu, zabierają mnie do szpitala na operację. Przynieś mi kilka rzeczy, wyślę Ci listę.

– Nie mam czasu, jedziemy z Marzeną na wakacje. Wiedziałaś o tym bardzo dobrze, zadzwoń do taty, do widzenia.

Wreszcie ktoś dał Teresie do zrozumienia, że świat nie kręci się wokół niej.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *