Mężczyzna zamówił obiad i czekał na swoją porcję. Przy oknie restauracji zauważył dwoje dzieci.
Mały chłopiec uważnie obserwował, jak ludzie jedzą – aż się ślinił. Obok niego stała jego siostrzyczka, która także łapczywie spoglądała na jedzenie. Mężczyzna postanowił nakarmić głodne dzieci. Ale to, co się wydarzyło potem, zaskoczyło go.
Mężczyzna wyszedł przed restaurację i zawołał dzieci. Otworzył drzwi i zaprosił je do środka. Poprosił, aby usiadły obok niego i zapytał, co by chciały zjeść. Dzieci, nie wypowiadając ani słowa, wskazały na jego talerz, więc mężczyzna zamówił dzieciom te same dania. Gdy jedzenie zostało przyniesione, chłopiec ledwo powstrzymał się, żeby się na nie od razu nie rzucić. Siostra poprowadziła go, żeby umył ręce.
Dzieci szybko uporały się ze swoimi porcjami, podziękowały mężczyźnie i pośpiesznie opuściły restaurację. Mężczyzna kontynuował swój posiłek z poczuciem spełnionego obowiązku. Poprosił kelnera o rachunek, a gdy na niego spojrzał, zastygł ze zdumienia.
Nie było tam żadnej kwoty. Tylko notatka, która głosiła: „Nie można pomóc wszystkim, ale dzisiaj zrobiłeś coś dla świata. Pomogłeś tym, którzy tego potrzebowali”.
Mężczyzna nie spodziewał się takiego podarunku od restauracji. Teraz naprawdę wierzy w karmę i dobroć ludzkiego serca.