Gdy mąż zobaczył twarz nowonarodzonej córki, odszedł od nas, mówiąc, że w ich rodzinie czegoś takiego nie było, więc to musiała być moja wina.

Moja córka urodziła się z „zajęczą wargą”. Niewielką, ale widoczną. Mąż, widząc ją, powiedział, że w ich rodzinie czegoś takiego nie było, więc to musiała być moja wina i odszedł od nas. Nie zdecydowałam się na spór ani na udowadnianie mojej niewinności. Nie było sensu. Jeśli bał się defektu na twarzy swojego dziecka, niech odchodzi. Dla mnie moja Julka była i jest najpiękniejsza.
Nie miała przyjaciół ani na podwórku, ani w szkole. O ile na placu zabaw rodzice powstrzymywali swoje dzieci, to w szkole moja córka była prześladowana. Kilka razy chciałam pójść do szkoły z interwencją, ale Julka mi nie pozwalała. – Nie musisz, mamo. Skargi niczego nie zmienią. Muszę nauczyć się bronić sama. – mówiła.

Julia ukończyła szkołę z czerwonym paskiem na świadectwie, a potem uniwersytet z wyróżnieniem, ale długo nie mogła znaleźć pracy. To wszystko z powodu tego samego defektu wargi. Nie sądziłam, że wygląd zewnętrzny jest ważniejszy niż dyplom. Przecież nie startowała na fotomodelkę. Zewnętrzny wygląd mojej córki psuła tylko warga. Jej włosy, skóra, figura – wszystko było na właściwym poziomie. Ale w końcu mojej córce udało się znaleźć pracę. Została tymczasowo zatrudniona na miejsce dziewczyny, która poszła na urlop macierzyński. Ale zrobiła dobre wrażenie i nie zwolnili jej po powrocie tamtej dziewczyny, została przyjęta na stałe.

Jednak jej życie osobiste nie układało się dobrze. Zaczęła spotykać się z kolegą z pracy. Myślałam, że wszystko się ułoży. Ale ten chłopak, gdy dowiedział się, że Julka zaszła w ciążę, uciekł do innego miasta. Córka chciała przerwać ciążę. Obawiała się, że jej defekt przejdzie na dziecko. Płakała, że nie chcę dla niego takiego losu.

Udało mi się ją przekonać, żeby tego nie robiła. Chłopiec urodził się piękny i zdrowy. Po narodzinach dziecka, Julia zmieniła się na lepsze. Nie, jej defekt nie zniknął. Po prostu rozkwitła, stała się bardziej pewna siebie, a w jej oczach pojawił się blask. Ostatnio zauważyłam, że jej zmianę dostrzegł nasz sąsiad, który bacznie jej się przygląda i coraz częściej inicjuje rozmowę z nią.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *