Gdy dowiedziałam się, że córka wyrzuciła męża z domu, byłam bardzo zaskoczona, ponieważ bardzo go lubiłam. Okazało się, że zięć wcale nie był winny.

Moja córka, Ola, niespodziewanie wyrzuciła swojego męża z domu pomimo tego, że niedawno się pobrali, a my zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by mieli dobrze. Przyjaciółki pytają mnie o powód, a ja odpowiadam, że mój zięć to dobry człowiek więc nie wiem co było powodem. Prawda jest jednak taka, że Ola nigdy nie dogadywała się ze swoją teściową. Ślub mojej córki odbył się bez szczególnego błogosławieństwa teściowej, która od początku traktowała Olę z dystansem. Elżbieta, często odwiedzała ich w domu, przeprowadzając regularne inspekcje, ale moja córka zdecydowanie postawiła granice, więc przestała przychodzić z czego Marek nie był zadowolony, ale zgodził się na to. Ola również przestała odwiedzać teściową.

Minął rok, gdy w lecie Ola i Marek postanowili pojechać gdzieś na wakacje. Oboje dobrze zarabiają więc mogli sobie na to pozwolić. Wyrobili dla siebie paszporty, zarezerwowali wycieczkę a swoją radością Ola podzieliła się ze swoją szwagierką, która natychmiast przekazała wszystko swojej matce. Tego samego dnia wieczorem pojawiła się u nich Elżbieta i zaczęła kłócić się z synem.

Twierdziła, że skoro mają tyle pieniędzy, powinni pomóc matce, tłumacząc, że na działce jest pełno pracy do zrobienia i grożąc, że jeśli syn pojedzie na wakacje, to może już nie liczyć na jej pomoc. Marek z jakiegoś powodu, zgodził się z nią, stwierdzając, że jeśli mama jest przeciwna, to on nie poleci. Moja Ola nie chciała słyszeć o tym, że całe lato ma spędzić na działce teściowej, nie mogąc pojechać nad morze czy w góry, bo teściowa uważa to za niepotrzebny wydatek.

Zostawiła więc wszystkich i poleciała sama, a po powrocie złożyła wniosek o rozwód. Ela oczywiście zaczęła twierdzić, że Ola znalazła sobie kogoś na wakacjach co nie było prawdą. Marek próbował porozmawiać z nią, ale córka powiedziała mu, że nie widzi dla nich przyszłości i lepiej, że stało się to teraz, niż później, kiedy już mieliby dzieci. Ola żałowała tylko jednego – że nie zauważyła od razu wad Marka. Czy moja córka postąpiła słusznie?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *