Kiedy mąż zaczął dawać mi więcej pieniędzy na własne wydatki, byłam szczęśliwa. Nie wiedziałam, co wydarzy się wkrótce

Wyszłam za mąż za mojego byłego już męża dość późno i ze znaczną różnicą wieku. Ja miałam 36 lat, a on 27. Nie zwracaliśmy uwagi na tę różnicę, ponieważ byliśmy szaleńczo zakochani w sobie. Mój mąż pracował i dużo zarabiał, a gdy urodziły się bliźniaczki, zaczął dawać nam 1000 zł co tydzień na różne nasze wydatki. Nie spieszyłam się, żeby wracać do pracy. Dziewczynki rosły, a wraz z nimi rosły ich potrzeby. Mój mąż zaczął zostawiać nam 1300 zł tygodniówki, ale rzadko bywał w domu…

W pewnym momencie zaczęłam zauważać, że przybieram na wadze. Kiedy stanęłam na wadze, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. W ciągu półtora roku przytyłam 15 kilogramów, nawet tego nie zauważając. Potem zdałam sobie sprawę, że to przez to, że wszelkie stresy odreagowywałam sięgając po słodycze. Wtedy stało się dla mnie jasne, dlaczego mój mąż wracał późno do domu, tylko po to, żeby się przespać. Nie, nie spał ze mną. W nocy brał koc i szedł spać do salonu, twierdząc, że nie chce nas budzić, gdy idzie zapalić.

Pewnego dnia weszłam do kuchni akurat w momencie, w którym mąż jak co tydzień zostawiał tygodniówkę na stole. Wtedy zapytałam go, ile zarabia. To był pierwszy raz, kiedy zadałam mu takie pytanie, a on odpowiedział pytaniem, czy pieniądze, które nam zostawiał, nie wystarczają. Położył na stole 1500 zł i wyszedł.

Przez pewien czas myślałam, że mój mąż wyraża w ten sposób swoją miłość, ale trzy miesiące później po prostu nas opuścił i zaczął dawać nam 1500 zł, ale nie co tydzień, a co miesiąc. Powiedział, że gdyby nie dzieci, nie dałby mi ani grosza i dodał, że jeśli wystąpię o alimenty, a on zacznie płacić 1/3 swojej pensji, to w sumie nie będę miała nawet tych 1500 zł, bo on na umowie ma wpisaną najniższą krajową i niepełny etat.

Zdecydowałam się posłać dzieci do żłobka i wrócić do pracy. Nie wiem, czy mnie przyjmą, czy będę musiała znaleźć inne zajęcie, ale nie mam zamiaru poniżać się przed moim byłym mężem. A o alimenty wystąpię dla zasady, a na beztroskie życie moich córek zarobię sama.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *