Gdy wychodziłam za mąż sąsiedzi myśleli, że ktoś umarł. Moja matka tak głośno krzyczała. Od tej pory jestem na każde jej zawołanie.

Tak się złożyło, że nie jestem w ogóle podobna do mojej matki. Ona jest osobą o słabym charakterze, ja za to od zawsze byłam niezależna i silna, co w sobie bardzo cenię. Przez wiele lat pełniłam rolę gospodyni, gotowałam, sprzątałam i robiłam zakupy.

Mama pracowała w laboratorium, znikała tam na całe dnie, ojciec pracował w fabryce. Tak żyliśmy dopóki nie poznałam swojego męża. Wyprowadziłam się, nad czym Matka bardzo ubolewała,

Od czasu do czasu mówiła mi jak bardzo ciężko jest jej żyć. Nie radziła sobie w domu, zostawiała włączone żelazko i zrobiła pożar, później robiła zakupy i zapominała portfela. Biegałam do niej z każdym jej problemem. Mój mąż bardzo się denerwował, nie rozumiał tego jak można być tak podległym matce.

Sytuacja zmieniła się gdy ojciec przeszedł na emeryturę. Znudziła go bezczynność więc szukał zajęcia. Pod pretekstem naprawy starego samochodu spędzał całe dnie z sąsiadem w garażu. Matka oczywiście nie mogła sobie z niczym poradzić, dzwoniła z płaczem abym zrobiła coś z ojcem.

Pewnego dnia nie wytrzymałam i przyjechałam. Ojciec może był lekko pijany ale był dosyć zabawny w tym stanie. Pewnie gdybym była na jego miejscu i została sama z matką też szukałabym miejsca, w które mogę uciec. Porozmawiałam z ojcem, bez krzyków i awantur, matka nie była z tego zadowolona, ale wolałam aby obyło się to bez kłótni. Powiedziałam mu, że alkohol to nie wyjście, i tyle.

I znów to samo, telefony się urywają, pewnie tata znów „naprawia samochód”. Zdecydowałam się, że podpowiem matce jak żyć samej i zacząć sobie radzić. To jej życie, jej mąż, niech sobie z tym radzi. Jak jej to wytłumaczyć?

Mój mąż nie daje rady, pewnie mnie zostawi, w domu rodziców jestem częściej niż u siebie. Moja cierpliwość i siła są na wyczerpaniu.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *