– Kochanie, ja wszystko rozumiem: twoja babcia jest chora, została sama, bez dziadka, ale dlaczego ma mieszkać z nami? Niech mieszka z twoją mamą, ona i tak nie pracuje, siedzi w domu. A my staramy się o dziecko, nie potrzebujemy tu kolejnego ciężaru!
– Jak możesz tak mówić? To moja babcia! Jest mi bardzo droga i bardzo ją kocham. Zawsze była moją przyjaciółką i moim wsparciem. A moja mama nie może się nią zająć, wiesz, że dochodzi do siebie po operacji.
– Nagle nikt nie może się zająć babcią, bo każdemu coś dolega? Umieśćmy babcię w domu opieki, co? Zapłacę za wszystko. Znajdziemy najlepszy, będzie miała tam, jak na wakacjach!
– Takim tokiem rozumowania moja matka mogła równie dobrze oddać mnie do domu dziecka. Pomyśl o tym, ile czasu babci zostało? Ludzie nie żyją długo z tak słabym sercem. Pozwól jej przeżyć ostatnie lata w kochającej rodzinie! Będziemy mieli resztę życia dla siebie. Zobaczysz, jaka jest kochana. To urocza babcia, z poczuciem humoru!
– Starzy ludzie śmierdzą! Nie chcę, żeby moje ubrania pachniały moczem!
– Czy zdajesz sobie sprawę, że pewnego dnia twoje dzieci powiedzą to samo o tobie?
– Być może. Ale póki co, chcę żyć normalnie, a nie ze śmierdzącą staruszką.
– Dobra, wystarczy. Wiesz co, pakuj rzeczy i spadaj. Moja babcia opiekowała się mną całe życie. A ty jesteś dla niej niegrzeczny, nawet jej nie znając! Nigdy nawet nie byłaś ze mną w odwiedzinach!
– Mam spadać?! Wybierasz babcię zamiast mnie?
– Wybieram moją rodzinę. Wybieram miłość i lojalność. A ty odejdź ze swoimi śmierdzącymi propozycjami.
Wyjechał jeszcze tego samego dnia.
Klara sprowadziła babcię do siebie i choć tęskniła za chłopakiem, każdego dnia uświadamiała sobie, że postąpiła słusznie. Stan jej babci pogarszał się, mimo to starała być pogodna i ciągle dziękowała wnuczce za opiekę. Wspominały dzieciństwo Klary, dziadka, spacery po rodzinnej wsi…
Babcia odeszła po miesiącu. Zasnęła spokojnie, całując Klarę przed położeniem się do łóżka. Była szczęśliwa, że przed śmiercią udało im się spędzić tyle czasu razem.
Klara bardzo tęskniła za babcią. Często odwiedzała matkę, która już prawie doszła do siebie po operacji. Matka była bardzo wdzięczna, że Klara opiekowała się babcią do samego końca.
Niedługo potem Klara wyszła za mąż i wcale jej nie przeszkadzało, że jej mąż mieszkał z babcią, która była stara i chora, ale bardzo miła i wesoła. Zaprzyjaźniły się i czasem wydawało jej się, że to jej babcia patrzy na nią tymi mądrymi, starymi oczami.