Ivan Fedorovich był przykładnym ojcem i kochającym mężem. Miał trójkę dzieci: dwóch synów i młodszą córkę. Zawsze dobrze zarabiał, ale kiedy dzieci dorosły i poszły do szkoły, postanowił zmienić pracę, aby zapewnić im przyzwoity standard życia. Jego nowa praca wiązała się z niezliczonymi podróżami służbowymi. Firma, w której pracował, znajdowała się w innym mieście.
Musiał spędzać coraz więcej czasu poza domem. Niepisanym prawem było jednak, że co miesiąc przyjeżdżał na kilka dni do domu. Lubił też spędzać święta z rodziną, obdarowując żonę i dzieci prezentami. Żona Iwana Fiodorowicza była przeciwna jego długim nieobecnościom.
Nigdy nie miała powodów do zmartwień, ponieważ zawsze traktował ją z wielką troską i miłością. Zawsze ciepło o niej mówił. Kochał dzieci i starał się poświęcać im dużo uwagi. Wszystko układało się tak, jak powinno.
Dzieci ukończyły szkołę, niektóre poszły na studia, inne do pracy. Ale w ich rodzinie pojawiły się kłopoty. Ivan Fedorovich stał się bardzo chory. Musiał zrezygnować z pracy, ponieważ nie był już w stanie pracować. Nie wstał nawet z łóżka i zmarł zaledwie kilka miesięcy później.
Wszystko wydarzyło się bardzo szybko i nikt nie był przygotowany na taki obrót spraw. Dwa tygodnie po śmierci Ivana Fedorovycha ktoś zadzwonił na jego telefon. Była to kobieta. Po rozmowie z nią żona Iwana Fiodorowicza dowiedziała się, że jej mąż założył drugą rodzinę w mieście, w którym pracował.
Co więcej, kobieta ta wiedziała o jego prawdziwej rodzinie i nie miała nic przeciwko życiu z nim na takich warunkach. W tym czasie mieli nawet syna. Kobieta ta wiedziała, że Ivan Fedorovich jest chory i zadzwoniła, aby dowiedzieć się, jak się czuje. Ale kiedy otrzymała wiadomość o jego śmierci, była bardzo zdenerwowana, przeprosiła męża i rozłączyła się. Wyobraź sobie, jak czuła się jego rodzina, gdy się o tym dowiedziała. Czy przetrwałbyś taką zdradę?