Z kompleksami trzeba walczyć

Jechałam w przedziale z modelką. Miała delikatną, porcelanową skórę, długą szyję, obfity biust, a jednocześniej wąską, dziewczęcą talię, płaski brzuch i nogi do nieba. Jadła sobie kanapkę z niskotłuszczowym twarożkiem, popijając napojem zero. Po chwili zauważyłam, że konduktor zbliża się do naszego przedziału. Zajrzał, zwrócił się głównie do naszej przedziałowej modelki pytając, czy wszystko jest w porządku, rzucił też jakimś dowcipem, a na koniec zaoferował jeszcze swoją pomoc, gdyby coś jednak było nie tak.

Pomyślałam wtedy sobie: “Faceci – wszyscy są tacy sami! Niby każdy pasażer ma takie same prawa, a mnie tego nie zaproponował!”.

Minęło pół godziny, a konduktor nie miał zamiaru ustąpić i znowu zajrzał do przedziału. Chyba całkowicie przepadł w obfitym biuście dziewczyny, jej umięśnionym, płaskim brzuchu oraz zwariował na punkcie jej długich nóg. Kto by się spodziewał, że piękno ma aż taką moc!

Po chwili i ja zaczęłam wpadać w kompleksy. Spojrzałam na sąsiadkę z przedziału z zazdrością i prawie już zaczęłam ją nienawidzieć. Okazało się, że były dziewczyny był prezesem wielkiej firmy, a obecnie spotyka się z przystojnym obcokrajowcem. Modelka musi dokładnie liczyć kalorie i wszystkie proporcje. W walizce ma chyba z 5 kilogramów kosmetyków i z 20 kilogramów ubrań. Dyskretnie chowam kubek termiczny z herbatą z koniakiem i pojemnik z bułkami oraz słoik z korniszonami. Albo lepiej, wyrzucę je, a w Krakowie podczas długiego postoju kupię też coś niskokalorycznego – nie ma co się objadać przy modelce… 

Gdy szłam do toalety, konduktor zaczął za mną wołać:

– Dziewczyno – krzyczy – dziewczyno! – obserwuję Cię od dłuższego czasu…

Byłam zdezorientowana.

– Zauważyłem, że masz słoik, a moja babcia robi przetwory i im więcej, tym lepiej. Nie wyrzucaj go, co? Od ponad pół godziny pilnuję tego słoika…

Dałam mu słoik.

Z modelką Dominiką rozmiawałam przez całą drogę do Krakowa – to piękna, miła kobieta i jak się okazało, również świetna towarzyszka podróży.

Z konduktorem tylko na końcu mignęliśmy się w przedziale.

Jak widać słoiki trzeba kupować, a z kompleksami walczyć.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *